Nowy zarząd spółki Orlen pozbywa się ludzi z nadania PiSu oraz krewnych i znajomych królika (Obajtka). Licznik duszyczek do wyjebania, podobno, przekroczył już setkę. Naiwnym jednak trzeba być, żeby myśleć, że na te 100 wakatów trafi adekwatna fachowców niepowiązanych w żaden sposób z obecną trzodą od koryta. Tylko czekać, aż fuchę podłapią krewni i znajomi Tuska, czy innych fajansiarzy z koalicyjnych przystawek.
A sam Obajtek czycha już na europejski immunitet i solidną kasę (choć do tej orlenowskiej to pewnie będzie daleko, ale lepszy rydz niż rozdeptane gówno). Zesłany do Ciemnogrodu (podkarpacie) aby mógł z pierwszego miejsca na liście PiSuarów wskoczyć na posadkę w Unii. A dla Ciemnogrodu i tak nie ma znaczenia na kogo głosuje. Tu zawsze jest tak samo, przyklęk przed prezesem, „Jarosław Polskę zbaw” i jazda do urn z zamkniętymi oczami głosować na jedynie słuszną listę.