Przeczytałem ostatnio gdzieś w prasie, że „Bekon, kiełbaski i szynka jedzone zbyt często powodują tyle samo nowotworów co palenie papierosów, wynika z najnowszej analizy Światowej Organizacji Zdrowia”.
Czekam kiedy jakiś naukowiec stwierdzi w końcu, że generalnie to każde życie jest szkodliwe, bo nieuchronnie kończy się zgonem. Wtedy tylko krok od „ętelygętnej” decyzji o wybijaniu ludzi w pień – po chuj mają zdychać za życia…
Tylko kurwa jest malutki w chuj problem. Kto zajebie tego ostatniego?…